Przedwczoraj dziecko przyniosło ze szkoły (pierwsza klasa podstawówki) pracę do wykonania. Trzeba było powycinać figurki z papieru i nadziać je na jakieś patyczki, których nie było w zestawie. Synek oznajmił, że swoich patyczków do lodów, których ma już pokaźną kolekcję, nie ma zamiaru poświęcać. Ostatecznie stanęło na tym, że użyjemy patyczków z papierowej wikliny. Kilka patyczków, taśma klejąca, pięć minut czasu i tak oto powstały figurki na patyku, patykach.


Na koniec mała uwaga. Proszę spojrzeć na ostatnie zdjęcie. Wykorzystałem dwa patyczki które zostały przecięte na połowę. W ten sposób otrzymałem cztery krótsze sztuki. I te mniejsze patyczki przyklejamy taśmą, tym końcem, który był przecięty – czyli środek dłuższego patyczka. Ma to zapobiec rozwijaniu się patyczka. Mam nadzieję, że nie namieszałem 😉